piątek, 24 sierpnia 2012

Rzęsy jak nowe!



     Każda z nas marzy o pięknych rzęsach. Jak zapewne wiecie, sposobów są miliony. Sama próbowałam kilku, a dziś chciałam napisać Wam o moim zdaniem najlepszym z nich według mojego uznania.
Dlaczego najlepszym? Ponieważ pozostawia on długotrwały efekt, a przede wszystkim wspomaga proces wzrostu, a nie jedynie udaje wspaniały efekt końcowy.
Mavala Dobule-Lash  to moje rozwiązanie, idealne na problem z rzęsami. Producent obiecuje grubsze  i odżywione rzęsy już po 30 dniach, a po 10 powinnyśmy zaobserwować widoczne wydłużenie. Dodatkowo, tusz ma rozprowadzać się łatwiej, a rzęsy nie powinny wypadać.
Moja opinia?
WSZYSTKO SIĘ ZGADZA! No dobrze, może oprócz widocznego wydłużenia już po 10 dniach.
Przeprowadziłam 4- miesięczną kurację, którą zakończyłam w grudniu zeszłego roku i żałowałam, że nie zrobiłam zdjęć przed i po.
Już po wspomnianych 30 dniach widziałam różnicę, szczególnie w ilości rzęs. Grubość i długość  też uległy zmianie, oczywiście na lepsze. Tusz faktycznie nakłada się łatwiej, również podkręcenie zalotką utrzymywało się dłużej, co dla mnie było ogromnie ważną sprawą.
Miłym elementem była też ilość komplementów, bo nawet mężczyźni zauważali różnicę, naprawdę! ;)
Pewnie zastanawiacie się dlaczego dopiero teraz ponawiam kurację…?
Otóż już tłumacze. Wszystko dlatego, że czekałam na dostawę od stycznia, gdyż chciałam zaopatrzyć się w Double-Lash w Marionnaud (55zł) no i udało mi się to dopiero nie dawno. 

Zaczynam kurację. Zobaczcie jak wyglądają moje rzęsy teraz, a za 2-3 miesiące pokażę Wam rezultaty ;)

Ps. Producent mówi o stosowaniu raz dziennie, ja robię to dwa razy dziennie, ponieważ również rano pod maskarę, a wieczorem nie tylko wczesuje ale też nakładam odżywkę wzdłuż linii rzęs.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz